Nasze klubowe maluchy i mamy wraz z grupą „zaprzyjaźnionych” osób wybrała się 28 października do HDK na spektakl o Czerwonym Kapturku. Prezentacja znanej wszystkim bajki odbiegała nieco od wersji opisanej przez Perraulta.  Niemniej świetnie się bawili zarówno najmłodsi, jak i starsi… a może ci ostatni nawet lepiej.

Wystawiona przez aktorów Teatru im. Hansa Christiana Andersena w Lublinie sztuka, ukazywała bohaterów w inny niż zwykle sposób – grzeczna i posłuszna dziewczynka Michalinka, do jakiej przyzwyczailiśmy się, czyli Czerwony Kapturek okazała się niezłą łobuziarą, a wilk nie był taki straszny, na jakiego wyglądał.  Charakterystyczne było to, że podczas przedstawienia  „między wierszami” przemycano ważne treści, o których wręcz do znudzenia przypominał narrator, i tak np. nie wolno rozmawiać z nieznajomymi, zanieczyszczać środowiska czy bawić się ogniem.
Wrażenia uczestników eskapady do HDK, i w trakcie seansu,  wkrótce po i jeszcze kilka dni później niezbicie dowodzą, że warto było skorzystać z okazji, jaką była możliwość kontaktu z prawdziwą sztuką, nie częsta przecież w naszym środowisku.